poniedziałek, 3 lutego 2014

Powrót do przeszłości

Ile razy słyszysz: "W szkole było lepiej...", "Kiedyś było łatwiej...", "Ile bym dał, żeby wrócić do czasów dzieciństwa..."? Słucham tego z dużym dystansem starając się powrócić myślami do tamtych czasów. Za każdy razem nasuwa mi się jeden wniosek: nie wróciłabym. Dlaczego? Nie dlatego, że było źle, tylko dlatego, że musiałabym przeżyć życie od tamtego momentu jeszcze raz. JESZCZE RAZ! Nie ma szans. Przeżyłam dwadzieścia kilka lat i na samą myśl powrotu o 10 czy 15 lat, wyobrażeniu o przejściu przez te wszystkie etapy co kiedyś, jest mi słabo. Z tej okazji piosenka do przesłuchania.
Traktuję życie jak grę z levelami. Nikt nie lubi przechodzić tej samej misji jeszcze raz (no, może nie nikt, ale mało kto). Nie dlatego, że była zła, tylko dlatego, że miała pewne trudności i pomimo aktualnej wiedzy i doświadczenia przeszedłbyś ją teraz bez problemu, to ten level jest po prostu za nami.
Ludzie, którzy rozczulają się nad przeszłością często nie pamiętają złych momentów. Z 10 lat dzieciństwa wspominają łażenie po drzewach, granie w Mario czy zabawy w chowanego. Mało kto wspomina strach, obawy, stres związany z nieznanym, upadki, momenty, w których było się wyśmiewanym, zmiany, których nie chcieliśmy, brak akceptacji czy kradzież ulubionej zabawki przez Wojtka z II b. Chcesz powrotu do czasów z tym wszystkim, z czego pamiętasz tylko jakąś grę w podchody? Nie, dziękuję. Mam to za sobą, fajnie było lub nie i idę dalej.
Denerwują mnie okrutnie te wszystkie memy i demoty z tymi powrotami do dzieciństwa. Pamiętasz tylko gumy kulki i kolorowe karteczki? To zajebistą masz pamięć.
Każdy czas w naszym życiu ma dobre i złe strony, z przewagą negatywnych aspektów. A pamiętamy tylko te mało znaczące elementy, dla których każdy chce się cofać w czasie.
Kiedyś było łatwiej? Nie było. Za 30 lat powiesz, że 30 lat temu było łatwiej. To się nazywa doświadczenie i nie działa wstecz. Doceń tę wiedzę, bo jest cenniejsza niż jakakolwiek inna. Dzięki niej będziesz wiedział, że Wojtkowi z II b zabawek się nie pożycza...
A to droga przez życie. Stroma, nierówna. A jak Ci się już wydaje, że jest malowniczo i z górki to z tego rozbiegu wpierdalasz się do wody i umierasz. 
Piękna analogia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz